Niewierność jest prawdopodobnie jedną z najtrudniejszych rzeczy do wybaczenia. Jednak pary, które podejmą decyzję i rozwiążą swoje problemy małżeńskie, są nagradzane jeszcze silniejszym i bardziej dojrzałym związkiem.
Niewierność? To coś, co przytrafia się innym, ale nie mnie. Zbyt pewny siły swojego związku i przepuszczaniu przez ciemne okulary promieni zbliżających się problemów, pewnego pięknego dnia jesteś niemile zaskoczony. „Kochanie, byłem ci niewierny. Ale to nic nie znaczy i chcę dalej z tobą mieszkać” – przyznaje znikąd małżonek. Tak proste, jak żałowanie za rozlanie kawy na ulubione ubranie. Serce rozpada się na tysiąc kawałków. Ideał związku – długo i szczęśliwie – gaśnie szybciej niż papieros. Poczucie bezpieczeństwa i zaufania zastępuje bezradność i użalanie się nad sobą. Jak mogłem być tak ślepy?
Ta reakcja zdradzonego partnera jest całkowicie zrozumiała, ale czy jest to najlepsze rozwiązanie? Chociaż w tym czasie cały świat wymyka się Ci spod nóg i chcesz jak najszybciej zakończyć ten koszmar, psychologowie namawiają Cię, abyś nie śpieszył się z jego zakończeniem. Tak czy inaczej, każdy kryzys dojrzewa jak perła pod bolesną skorupą. Nie ma sytuacji bez wyjścia, a często jest to nawet lepsze niż droga obrana wcześniej. Nie wiem, czy kogoś, kto właśnie doświadczył szoku związanego z niewiernością, pocieszy odkrycie psychologów: relacje po niewierności często stają się silniejsze niż wcześniej. Ale mam nadzieję, że stanie się trochę latarnią morską, pokazującą światło na ciemnym, usianym chmurami na niebie związku. Pogodzenie się z niewiernością jest niezwykle trudne. Ale wiele par decyduje się na to, a nawet twierdzi, że ich satysfakcja z małżeństwa osiąga szczyt. Jak oni to robią? Niewierność nie jest przypadkiem, bez względu na to, jak pocieszająca może być strona pokrzywdzona. To zawsze jest rozwiązanie. I jest to zwykle motywowane starymi problemami w małżeństwie, które pokrywają fasadę związku jak wapno. W żaden sposób nie obwiniam zdradzonego partnera, ale kij ma dwa końce. Tak więc, przynajmniej przed podjęciem decyzji o rozwodzie lub pozostaniu, spójrz na sytuację oczami partnera. Dobrą wiadomością jest to, że kryzys w związku można przezwyciężyć. Oczywiście, jeśli obie strony tego chcą. Kiedy przechodzisz przez etapy uzdrawiania, najgorsze wydarzenia mogą zamienić się w najlepsze. Oto kilka inspirujących faktów przed długą i trudną podróżą.
Etap 1: Burza uczuć.
Ból emocjonalny i fizyczny, złość, rozpacz, depresja, agresja to tylko niewielka część uczuć, które przytłaczają osobę zdradzoną. Ten etap szoku może trwać do 48 godzin. To bardzo wrażliwy okres, w którym nie zaleca się nic robić. Chociaż, gdy znajdziesz ukochaną osobę w czyichś ramionach, chcesz jak najszybciej wszystko zakończyć i nie widzieć go ponownie, spróbuj oprzeć się taktyce „decyduję teraz, pomyśl później”. Nie ma pośpiechu, więc pozwól, aby twoje uczucia opadły.
Przytłoczeni silnymi emocjami ludzie często zachowują się irracjonalnie. Lepiej pływać w spokojnym morzu, niż dać się uderzyć falom sztormu – w ten sposób można utonąć. Na tym etapie postaraj się nie ograniczać wyłącznie do negatywnego myślenia. Co skłoniło go do podjęcia takiego kroku?
Etap 2: Detektyw.
Po ustaniu burzy emocjonalnej można „wypłynąć” w celu zbadania jej skutków. Zdradzony będzie miał tysiące pytań, jak, dlaczego, kiedy, na które będzie oczekiwał szczegółowych odpowiedzi. A niektórzy wręcz przeciwnie, będą chcieli zamknąć oczy i odłożyć wszystko w przeszłość. Chociaż ten ruch wydaje się wtedy najłatwiejszy, nie pomoże ci dojść do siebie po szoku. Aby rana się zagoiła, wszystkie zanieczyszczenia muszą wydostać się na powierzchnię. To, co usłyszysz, jeszcze bardziej złamie ci serce, ale jednocześnie je naprawi.
Według badań psychologów z niewiernymi małżonkami, partnerzy, którzy byli najbardziej uczciwi i odpowiedzieli na wszystkie pytania pokrzywdzonej strony, znacznie szybciej pogodzili się i odbudowali zerwany związek. Jeśli byłeś niewierny swojemu partnerowi, bądź szczery we wszystkich pytaniach, które on zadaje. Pamiętaj, że od teraz będziesz musiał być „czytany” jak prześcieradło – bez tajemnic, bez tupania. Twój partner może chcieć widzieć Twoje e-maile lub SMS-y – pozwól mu. Nie traktuj dokuczliwych pytań jako przesłuchania lub osądu, ale jako okazję do przywrócenia utraconego zaufania. Otwartość to pierwszy krok w tym kierunku.
Bądź wyrozumiały i zaakceptuj wszystkie uczucia swojego partnera bez krytyki i zaskoczenia. W twoich oczach mogą wydawać się irracjonalne i nadęte, ale pamiętaj, że to, co czuje, jest prawdziwe. Jego emocje są prawdziwe. Mów, słuchaj, bez względu na to, ile czasu to zajmie. Nie przyspieszysz procesu leczenia, a zadawanie niewrażliwych pytań, takich jak „ile razy możesz zadać to samo pytanie?”, cofnie cię. Możliwość zrozumienia sytuacji współmałżonka jest jednym z najważniejszych znaków uzdrowienia małżeństwa. Bez empatii daleko nie zajdziesz.
Etap 3: Werdykt.
Pierwsze dwa etapy zwykle przechodzą na „autopilocie”. Czas włączyć racjonalny umysł. Zamiast milionów pytań pozostaje jedno z najważniejszych – zostać czy odejść? Aby znaleźć odpowiedź, musisz najpierw poznać przyczyny niewierności. W końcu nic nie dzieje się samo. Oczywiście większość winy spada na barki grzesznika, ale posuwając się naprzód, jako para, prawdopodobnie mieliście wspólne nierozwiązane problemy. Szczera rozmowa jest niezbędna do uzdrowienia, więc wydobądź na powierzchnię to, co cię martwi. To może być trudne i przerażające, ale pamiętaj, że to najciemniejsza godzina przed wschodem słońca. Bez niej poranek nigdy nie nadejdzie. Dowiedz się, jakie były powody, które skłoniły partnera do niewierności (rada dla grzesznika: nie obwiniaj partnera, ale wyraź, jak się czułeś w jednym lub drugim przypadku).
Jak wyglądał wtedy twój związek? Może przestałeś mówić otwarcie, ograniczyłeś się tylko do pracy i spraw domowych? Czy spędzaliście ze sobą mało czasu, ciągle krytykowaliście się nawzajem, zapomnieliście o swoich ciepłych uczuciach? Gdy odkryjesz słabe punkty w swoim związku, będziesz wiedział, gdzie je załatać. Oczywiście, aby tak się stało, sprawca musi wziąć odpowiedzialność za swoje czyny bez obwiniania współmałżonka. W każdym razie postanowił odejść na bok. Jeśli widzisz, że po przezwyciężeniu pewnych problemów w twoim małżeństwie jest szansa, aby je ożywić, a nawet wznieść na wyższy poziom, jeśli oboje bierzecie za to odpowiedzialność i pragniecie tego, to walczcie. Twoim celem nie powinno być pozostanie w małżeństwie, ale odbudowanie go i polepszenie.
Etap 4: Poprawa relacji.
Jeśli zdecydowałeś się zostać razem i ożywić zerwany związek, prędzej czy później będziesz musiał wybaczyć partnerowi cierpienie, które spowodował. Przebaczenie nie polega na zdejmowaniu ciężaru z ramion grzesznika, ale na zdjęciu ciężaru z siebie. To niezbędny krok, aby uwolnić się z uścisku przeszłości, pozbyć się gniewu i winy. Przebaczenie to proces, więc nie oczekuj szybkiego przypływu bólu po powiedzeniu „wybaczam ci”. To zajmuje trochę czasu (może potrwać do sześciu miesięcy lub dłużej).
Po dojściu do ostatniego etapu – po stwierdzeniu słabych punktów związku, poprawie wzajemnej komunikacji, otwarciu się na siebie – partnerzy stopniowo zaczynają odczuwać powrót uczuć, rozproszone fragmenty przyklejają się do całości, czasem nawet układając się w piękniejszy obraz. Wiele par, które przezwyciężyły niewierność, twierdzi, że stały się bardziej dojrzałe. Chociaż muszą przejść przez niezwykle trudny i bolesny okres, partnerzy stają się silniejsi psychicznie, bardziej realistyczni, otwarci i wyrozumiali, nie unikają konfliktów. Miłości nie da się pokonać, jeśli się nie poddasz i nie walczysz do końca.
Przełam rutynę. Jednym ze sposobów na przywrócenie życia związkowi jest spróbowanie czegoś nowego. Badania pokazują, że ludzie czują się znacznie bliżej, gdy angażują się razem w ekscytujące zajęcia. Ożyw swój związek: zaproś partnera na randkę, idź do nowej restauracji, której jeszcze nie odwiedziłeś itp.